piątek, 21 marca 2008

MADE IN CHINA

Modny apel "Powiedz Słowo" jest zupełnie nie po mojemu, bo po mojemu to bedzie tak:

Wszyscy łażą, wszyscy, w czymś z CHIN. Nawet jak im się wydaje, że mają Boss'a to i tak pewnie sam materiał przyjechał z Azji. Każdy z nas przykłada rękę do tego co sie dzieje w Chinach, KAŻDY. Chcąc nie chcąc kupujemy telewizory, telefony, zegarki, komputery, zabawki czy koszulki "Made In China" .

Nie rozumiem zatem dlaczego to sportowcy, którzy są niejako ofiarami MKOL, muszą teraz coś reprezentować podczas igrzysk. Oczywiście MOGĄ ale oni nic nie muszą i nikt nie ma prawa od nich niczego w tej kwestii WYMAGAĆ czy nawet o coś APELOWAĆ, choćby nie wiem jak ładnie.

Strasznie mnie irytują postawy typu "no to weźmy się i zróbcie.."

Jeśli ktoś już podpisał się pod apelem powinien, a nawet ma moralny obowiązek, zrobić coś sam!!!!

Jeśli ktoś chce COŚ zrobić, ale na poważnie, a nie CTRL+C, CTRL+V, to podpowiadam:

Każdy jak napisałem wyżej ma coś z Chin. Zapolujcie w swoich szafach na zwykłą koszulkę z metką "Made In China". Nie kupujcie nowej, bo to się mija z celem protestu. Spakujcie ją ładnie do koperty, podejdźcie na pocztę i bodaj za 12 PLN (jeśli nie będzie więcej niż 500 g)

ODEŚLIJCIE STARĄ CHIŃSKĄ KOSZULKĘ DO CHIN

Na adres:


President of the People’s Republic of China
HU Jintao Guojia Zhuxi
The State Council General Office
2 Fuyoujie, Xichengqu
Beijingshi 100017, People's Republic of China
Wyraz grzecznościowy: Your Excellency

Albo tutaj:

Komitet Organizacyjny Olimpiady

Prezydent: Qi Liu
Prezydent od spraw wykonawczych: Weimin Yuan
Sekretarz generalny: Wei Wang
Adres:
Beijing Organizing Committee for the Games of the XXIX Olympiad
Beijing Xin Qiao Hotel
2, Dong Jiao Min Xiang
CN-Beijing 100004
China
Tel: (86.10) 65 28 20 09
Fax: (86.10) 65 28 20 08
Email: 2008@beijing-olympic.org.cn



Do tej koszulki dołączcie apele, odezwy czy co tam chcecie.

Można zasypać koszulkami ambasadę :

Ambasador Sun Rongmin

ul. Bonifraterska 1

00-203 Warszawa

Polska



O akcji odsyłania, wyprodukowanego w Chinach, sprzętu sportowego można poinformować media - to, że ktoś coś zrobił, a nie tylko powiedział czy napisał, będzie na pewno chętnie podchwycone - wszędzie.

[http://parakalein.salon24.pl/66708,index.html]

wtorek, 11 grudnia 2007




American Mylffon!

wtorek, 27 listopada 2007

Czy kary dla przestępców powinny być ostrzejsze?

Czy kary dla przestępców powinny być ostrzejsze? pytanie to jest zadawane przy każdej okazji popełnienia jakiegoś ciężkiego czynu przestępczego. Opinie na ten temat są różne, ale moim zdaniem przestępcy powinni być karani możliwe najsurowiej, a najgorszych po odsiedzeniu wyroków powinno się izolować od reszty społeczeństwa, gdyż pobyt w więzieniu może z nich wydobyć prawdziwych szaleńców, dla których chaos i zamęt są podstawowym wyznacznikiem. Można by powiedzieć to czemu wysyłać do więzień skoro można ich wysłać na resocjalizację? Wiezienie jest więzieniem, miejsce żalu to w nim pokutujemy za nasze grzechy, przynajmniej osadzeni wiedzą, że coś zrobili nie tak jak trzeba i teraz należy za to zapłacić. Na resocjalizacji natomiast nie koniecznie muszą odnaleźć sens ich pobytu na zajęciach. Obecne kar w polskim sądownictwie są denne w każdym tego słowa znaczeniu, za pobicie ze skutkiem śmiertelnym można dostać mniej niż za oszustwa podatkowe ! kto widział, żeby takie cuda się działy. Ze zwiększeniem kar, powinna być przywrócona kara śmierci. Badania dowodzą, że jedna (1) stracona osoba to sześć (6) ocalonych. 'Wariatów' u nas nie brakuje i trzeba z nimi należycie walczyć. Reasumując, zwiększenie kar jest rzeczą niezbędną, która pomoże nam opanować szerzący się w kraju anarchizm. Obywatelom należy przypomnieć, że nie nie wolno robić tego co się komu żywnie podoba tylko należy podporządkować się prawu!

praca 8 minutowa, więc się nie spinać.

czwartek, 22 listopada 2007

Czy od bohatera lektur szkolnych można się wiele nauczyć ?



Pytanie banalne z zewnątrz, ale trudne w treści. Lektura szkolna z definicji encyklopedycznej to utwór literacki lub inny twór kultury objęty wykazem lektur z rozporządzenia Ministra Edukacji z tego wynika, że owe twory literackie powinny uczyć i przekazywać pewne dobra moralne w mniej lub bardziej przejrzysty sposób. Jednak czy aby na pewno to czego uczą nas w tych lekturach uczy nas rzeczy dobrych ?
Z założenia tak powinno być, ale nikt nie bierze pod uwagę spaczonych umysłów młodzieży, które wszędzie dopatrzą się karygodnych wręcz postępków, które mogą pogłębić 'dziurę' w ich psychice.

Moją ulubioną lekturą, do której wracam przy każdej okazji są 'My, dzieci z dworca ZOO'. Nie jest to kolejny wymysł wyobraźni jakiegoś podwórkowego pisarza, który przypodobał się światu jakimś dziełem swojej wyobraźni. Książka jest zapisem wspomnień młodej berlińskiej nastolatki i prostytutki Christiane F. zero bajerów czysta prawda, książka przekazuje wiele zasad moralnych, pokazuje, że zwykłe życie może zamienić się w najgorszy koszmar. Z normalnej, grzecznej osoby, wejść w towarzystwo ćpunów, z braku pieniędzy na stuff dopuścić się prostytucji - ogólnie nic miłego. Jednakże po całej serii odwyków, walki z samym sobą, w końcu udaje się jej wyjść z nałogu, może nie do końca ale zerwanie z heroiną i przerzucenie się na haszysz jest dla ćpuna oszukaniem przeznaczenia i wygraniem ze śmiercią.

Pomijając aspekty które przyczyniły się do nałogu, treści zawarte w tej książce otwierają nam umysł na sprawy, z którymi nie mamy kontaktu, a przez nieuwagę możemy bardzo łatwo przegrać życie. Od Christiane możemy się nauczyć walki z coraz to częstszym nałogiem, mimo, że była na przegranej pozycji po wielu przegranych bitwach w końcu wygrała wojnę.

Czystym przykładem 'dobrego' człowieka, jest Tadeusz z 'Pana Tadeusza', swoją postawą powinien być wzorem dla całej ówczesnej młodzieży, był on waleczny i szarmancki. Szczególnie wykazał się chwałą broniąc Telimenę przed rosyjskim Majorem Płutem.

Wzorowym postępkiem wykazała się również Antygona, która wbrew woli króla postąpiła taj jak podpowiadało jej serce i nie zważając na przeciwności losu oraz karę która na nią czekała dokonała pochowku swojego tak bardzo ukochanego brata. czyn ten doprowadził Ją do śmierci, ale to była godna śmierć, wiedziała, że postąpiła tak jak należało i w niebie zostanie sprawiedliwie osądzona.

Przykładów pozytywnych bohaterów, których czyny są godne naśladowania jest wielu, przytaczając te trzy przedstawiłem zupełnie odmienne priorytety. Nałóg, honor, miłość wszystkie z nich sprowadzają się do wspólnego celu. Czynienia dobra, walki ze złem. Czasem nie wiemy, po której stronie mamy stanąć, nasz wybór nie zawsze jest prawidłowy i możemy działać w niesłusznej sprawie. W takich wypadkach możemy sobie przypomnieć jak w podobnych sytuacjach postępowali bohaterowie niektórych książek i moż3emy bazować na ich dokonaniach.

niedziela, 11 listopada 2007

;D

prawda o mnie!

W tej pracy chciałbym przedstawić postać jakże barwną. Ucznia Gimnazjum nr 20 w Gorzowie Wielkopolskim, zapisanego w klasie III b, Piotra B***********. Chłopięcia urodzonego ponad 15 lat temu. Jest to osoba tak mocno rozpoznawalna, że warto napisać kilka zdań.

Piotrka znam od 12 lat . Poznaliśmy się w Miejskim Przedszkolu nr 20 w Gorzowie. Od kiedy pamiętam Picie ( bo tak nie niego mówimy) można było poznać po jednym: sposobie chodzenia. Od zawsze idąc staje lekko na palce. Wygląda jak by ćwiczył balet a wręcz miał go we krwi. Co do ubiory panicza Biernackiego nie można mieć większych zastrzeżeń. Buty, spodnie, koszulka. Niczym normalny człowiek. Wyróżniają go „święte buty” z klimatyzacją, satynowa bielizna w panterkę.Z daleka można ujrzeć ten rozczochrany łeb. Piotrek od lat kilku zapuszcza włosy. Ma ich już całkiem sporo. Mówiąc o budowie ciała Pici nie zaliczymy go ani do Spartiatów ani do „pasibrzuchów”. Jest taki, jak ustawa przewiduje.

Piotrek nie jest człowiekiem nie lubianym. Jak każdy ma swoje wady i zalety. Do tych pierwszych zaliczyć można na pewno inwencja twórcza- w końcu nie wszyscy potrafią jeździć skuterem z plastikami na taśmę klejącą i pracowitość – komy by się chciało bawić żywicą i matą szklaną... Picia na pewno ma dobrą pamięć. Kiedy powie się mu żeby przyniósł coś na jutro, możemy się tego spodziewać na jutro ale innego tygodnia. Czasami wydaje się, że Picia żyje w innej strefie czasowej. Lekcje zaczynamy o 8.00 a Piotrek wpada do klasy 8.05. Mówiąc o wadach można wspomnieć o lekkiej nadpobudliwości. Tknij tylko nie tam, gdzie trzeba i bum! Albo leżysz na ziemi ale bawisz się w zapaśnika. Co do usposobienia młodego B*********** można by długo mówić. Przy dorosłych jest kulturalny, uprzejmy. Wśród młodzieży (czytać dziewczyn) istny aniołek. Między znajomymi, których zna już długo zachowuje się naturalnie. Tu zapuści jakiś „suchy” tekst, tam kogoś walnie, szczery do bólu, bezpośredni – normalny człowiek. Picia wręcz uwielbia swój skuter. Kocha go tak bardzo, że ma zamiar go sprzedać. Jego nową pasją stała się koszykówka. Do tego stopnia, że kapitan drużyny postanowił przyjąć go do reprezentacji szkoły. Piotrek lubi różne rzeczy: komputery, plastykę, języki obce, „TomkaTomka”, "buszującą”, wszystkich, którzy go lubią. Picia kocha świat go otaczający. Gdy by mógł, przywiązał by się do drzewa które chce się wyciąć. Tylko coś mu nie wychodzi. Uczestniczy w wyjazdach ekologicznych organizowanych przez nauczycielkę biologii. Zbiera baterie i makulaturę. Po prostu szanuje otaczający go świat.

O Piotrku mogę śmiało powiedzieć, że jest dobrym kolegom i człowiekiem. Po tylu akcjach i przygodach jakie przeżyliśmy uważam że Picia to osobowość godna nagrodzenia Noblem a przynajmniej Złotą Kaczką. Bardzo podoba mi się jego motto, które wyraża jego światopogląd – „Bądź zaangażowany w to co robisz, tak jak aktorka filmów porno w dialogi”.


by Krzysztof Nowak.


wtorek, 6 listopada 2007

Bitwa w Soplicowie

Widocznie spokój miał być dla nas pojęciem względnym, zanim się zorientowaliśmy, było gorzej niż mogło. Wszyscy ledwo żywi, bo ‘gęstym napitku’ do końca my nie wiedzieliśmy co się tak naprawdę dzieje. Podejrzewam, że nie wyglądaliśmy tak jak powinniśmy, po prostu jak się bawić to się bawić na całego i tak to owszem wyglądało. Ku naszemu ogólnemu niezadowoleniu, zostaliśmy rozbrojeni i zakuci w dyby, nikt jednak z wiadomego powodu nie protestował. Taki obrót sprawy i ‘zwycięstwo’ wojsk carskich nad nami u Majora Płuta wywołał ogólną euforię radości i wyższości, udał się więc do sędziego aby to 'oblać'.

Wizyta niespodziewanych gości nie była dla Sopliców szczególnie miła. Oblewanie odbywało się u nich w salonie, jak to bywa w zwyczaju Rosjan odurzyli się alkoholem, który również szczodrze przekazali żołnierzom, ich stan nie był po prostu mizerny. Jak ogólnie wiadomo wiadomo alkohol ogłupia, co dało się poznać po Majorze jego grubiańskim zachowaniem wobec Telimeny, co było przyczyną ciosu Tadeusza. Płot w tym geście ujrzał zdradę i wyleciał do żołnierzy ustawić ich w szyk, jednakże ich stanu nie sprecyzowałby żaden współczesny alkomat.

Ksiądz Robak, który przybył w między czasie korzystając z okazji uwolnił Litwinów. Major zdziwiony tym faktem, wyzwał Tadeusza na pojedynek, aby mieć więcej czasu na doprowadzenie do porządku swoich kompanów. Jednakże, chłopak broniący swojej ziemi nie dawał tak łatwo za wygraną i Płut kazał jednemu z pobratymców zastrzelić Tadeusza, jednakże wszystkie strzały były niecelne. Kilku Litwinów niepostrzeżenie zwaliło starą sernicę na wojsko carskie, powodując nieuchronną klęskę.